Ariolandi
Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.


Ariolandi.forumpolish.com
 
IndeksLatest imagesSzukajRejestracjaZaloguj

 

 Luka Voice - czyli panna-bard, która zabija się o własne stopy!

Go down 
3 posters
AutorWiadomość
Luka
Bard
Luka


Liczba postów : 36
Join date : 02/01/2014

Luka Voice - czyli panna-bard, która zabija się o własne stopy! Empty
PisanieTemat: Luka Voice - czyli panna-bard, która zabija się o własne stopy!   Luka Voice - czyli panna-bard, która zabija się o własne stopy! I_icon_minitimePią Sty 03, 2014 3:14 pm

Godność:  Lucinda Voice – takie imię w zasadzie dostała tylko i wyłącznie dlatego, że jej ojciec koniecznie chciał mieć syna i nawet w łonie matki nazywał swojego pierworodnego „Luke”. Nieprzychylność losu jednakowoż spowodowała, że zamiast upragnionego chłopca urodziła się – o zgrozo! – dziewczynka! Wówczas ojciec, wciąż nie mogąc pogodzić się ze stratą dziedzica, nazwał swoje dziecko Luka, miast Luke. I tak już zostało.

Wiek:  26 lat

Rodzina: Luka nigdy – podobnie jak jej ojciec – nie doczekała się żadnego rodzeństwa. A jej matka odeszła, gdy dziewczyna miała 16 lat. Ojciec – który w zasadzie nigdy nie wybaczył swojej córce, że ośmieliła się urodzić nie jako chłopiec – uznał, że pora wydać ją za mąż. Wtedy uciekła, a kilka lat później dowiedziała się, że jej ojciec zmarł. Tym sposobem – no cóż, sama jest jak kciuk.

Grupa: Wolni strzelcy

Ranga: Bard

Mieszkanie: W zasadzie szlaja się gdzieś po mieście, sypia w podejrzanych miejscach. Ma w zasadzie małą klitkę na jakimś poddaszu na przedmieściach, ale przecieka i czasami można tam znaleźć szczury. Dlatego też zawsze, kiedy Luka ma dość pieniędzy, wynosi się stamtąd, by – niczym królowa, jasna cholera – biesiadować w lepszych miejscach. I grać, wiadomo, w końcu bardowie i minstrele są wszędzie! Chociaż nie zawsze mile widziani.

Charakter: Zdecydowanie najmniej praktyczna, ułożona i odpowiedzialna osoba, jaka kiedykolwiek stąpała po tej ziemi – takiej to nawet strach podarować cegłę, bo niechybnie ją zniszczy, zabije czy zgubi.
Jak na barda przystało, chodzi z głową w chmurach niemal cały czas i przez to nieustannie wpada w kłopoty, z których równie często nie może wygrzebać się sama. Często również udaje jej się palnąć coś bardzo nieadekwatnego do sytuacji, lecz w kryzysowych sytuacjach pomaga jej dość… porywczy temperament. Łatwo się wścieka i sypie wówczas bluzgami na prawo i lewo, czasami nawet potrafi rzucić się z pięściami, jeśli tylko uzna, że istnieje taka potrzeba. Och, całkiem sporo pije, jak na kobietę. Twierdzi, że normalny i trzeźwy bard to na pewno oszust, bo to profesja dla ludzi niezrównoważonych psychicznie i wiecznie pijanych – owszem, opowiada takie rzeczy o swojej pracy, ale głównie po to, żeby odstraszyć potencjalną konkurencję. W końcu wysokolotnym śpiewakiem to ona nie jest i nikt by jej nie zatrudniał z własnej woli do jakiegoś tam dworu czy jeszcze gdzieś. A ona, mimo że śpiewać lubi, preferuje opowiadanie niestworzonych historii albo legend o dziwnych stworzeniach, które nie istnieją, albo o krwawych rytuałach, które przeprowadzają magowie… Mówiąc wprost: biadoli o wszystkim, nie mając pojęcia w zasadzie o niczym. Takie życie. Kiedy kończą się jej historie, to zaczyna je zmyślać jak najęta i trzeba jej przyznać, że naprawdę świetnie jej to wychodzi. Potrafi pleść tak wspaniałe kłamstwa, bez luk i większych niedopatrzeń, dodatkowo są w doskonałym stopniu wyidealizowane, istnieje w nich okrucieństwo, przez co brzmią nadzwyczaj prawdopodobnie. Ogólnie Luka ma w sobie coś, co czyni ją charyzmatyczną i trudno jest zbić ją z tropu. Chyba że znowu się zamyśli i palnie głupotę, bo czasami zdarzają jej się takie chwile, kiedy mózg gwałtownie hamuje, a ona mówi bez żadnego pomyślunku nad słowami.
Ha, rzecz jasna, jest również po prostu kobietą – no mimo wszystko – i jeśli szarpnie się odpowiednią strunę w jej wnętrzu, to światu ukazuje się całkiem delikatna i wrażliwa istota (właśnie, tutaj należałoby wspomnieć, że problemy innych cholernie bardzo bierze sobie do serca i stara się pomóc, nawet jeżeli to dla niej kompletnie obca osoba), zazwyczaj ukryta pod gruboskórną i wulgarną czasami maską chłopczycy. Ostatecznie została wychowana dość… po męsku. Jej ojciec nigdy nie chciał mieć córki, więc starał się nauczyć ją tego wszystkiego, czego nauczyłby swego syna. Ze średnim skutkiem, prawdę mówiąc, bo Luka wolała haftować niż uczyć się jakieś szermierki czy sposobów walki. Ostatecznie ojcu udało się nauczyć tę nierozgarniętą istotę strzelania z łuku i ogólnych podstaw myślistwa.
Reasumując: wulgarna i wygadana dziewucha, która potrafi zabić się o własną nogę, jeśli się zamyśli, często wpadająca w tarapaty i rwąca się do pomocy, jeśli ktoś w takie wpadnie, mimo że sama nie potrafi sobie poradzić w kłopocie.

Wygląd: Czasami patrząc na nią, można dojść do wniosku, że wystarczy odwrócić na chwilkę wzrok i od razu można zapomnieć, jak ona właściwie wygląda. Ot, niepozorna taka. Ani nie jest ładna, ani brzydka, nie ma w sobie niczego charakterystycznego – nie licząc częściowo swojego ubioru. Luka ma pociągłą twarz o prostych i pospolitych rysach, jasną, ale na policzkach często pojawiają się u niej blade rumieńce – albo to od nadmiaru alkoholu, albo z wysiłku, czy nawet ot tak. Oczy też ma  całkowicie normalane, szaro-niebieskie. Rzęs nie ma wybitnie długich czy gęstych. Nos też normalny, prosty – choć ona uparcie twierdzi, że jest zbyt duży – latem lub w czasie ciepłych dni pojawiają się na nim drobne piegi, podobnie jak na reszcie jej twarzy i ciele. Usta ma blade i wąskie, często suche i popękane, zdecydowanie bardziej skore do klęcia jak szewc, opowiadania niestworzonych historii i picia, niż do czegokolwiek innego. Ot, jej aparycja nie wyróżnia się niczym, a mijając ją w tłumie ludzi istnieje nikła nić szansy, by ktokolwiek zwrócił na nią uwagę tylko ze względu na jej urodę.
Włosy Luki są proste i czarne – po prostu czarne, a nie lśniącoczarne niczym bezgwiezdna noc – dodatkowo często upina je w wymyślne koki, lub związuje w warkocz, dodatkowo wplatając w nie kolorowe pióra, czasami chusty czy jeszcze inne, dziwaczne i kompletnie niepraktyczne ozdoby. Po prostu uwielbia takie głupie ozdóbki z całego serca, jak na prawdziwą kobietę przystało. Czasami pozwoli sobie na rozpuszczenie swoich włosów, wtedy sięgają jej mniej więcej pasa, ale robi to rzadko, bo szybko się plączą i bardzo przeszkadzają.
Kiedy była młodsza z powodu swojej dość nijakiej twarzy, mogła udawać chłopca. Owijała sobie pierś bandażem – robiła to najczęściej po to, by jej ojciec nie miał jej tak bardzo za złe, że urodziła się jako dziewczynka – a z czasem weszło jej to w nawyk, więc wygląda na istotę o niezbyt kobiecych kształtach.
Swój ubiór wybiera jednak nadzwyczaj dokładnie. Ot, stara się, by był wygodny i nie przeszkadzał jej w działaniu, chyba że chodzi o jakieś dodatki do niego, bo wtedy nie ma najmniejszych nawet granic. Ale najczęściej można ją dostrzec w zwykłej, białej koszuli, czarnych spodniach i wygodnych butach. Równie często nosi na ramionach wymyślne, pstre płaszcze, które najczęściej sama kompletuje i udoskonala, bo nigdy nie było jej stać, by uszyć sobie u prawdziwego krawca takie kolorowe ubranie z prawdziwego zdarzenia.
Jest szczupła i zgrabna, ale porusza się dość niezręcznie. Niby to z jakąś tam wytwornością i wdziękiem, ale cały efekt zostaje zepsuty, kiedy nagle potyka się o własną nogę, czy wypuszcza coś z dłoni, zupełnie przypadkiem.

Orientacja seksualna: Heteroseksualna

Atuty:
+ bardzo charyzmatyczna i wygadana, często udaje jej się wywinąć z opresji używając tylko i wyłącznie dyplomacji, a co za tym idzie – świetnie kłamie;
+ całkiem nieźle i celnie strzela z łuku;
+ uciekanie! Nikt nie ucieka tak szybko, zwinnie i z zajadłością kleszcza wbitego w skórę, jak Luka. Podniosła ucieczkę niemalże do rangi sztuki, dla niej nie istnieje miejsce, z którego nie da się uciec.

Słabe strony:
- potyka się o własne nogi czasami;
- nie ma co ukrywać, atlety to z niej nigdy nie będzie, bo zwyczajnie nie ma siły i jakby ktoś ją dopadł, to byłoby z nią naprawdę kiepsko. W końcu to bard, nie wojownik;
- nie ma w sobie ani krzty talentu do uprawiania magii i innych czarów;
- często wpada w najróżniejsze kłopoty;
- pije i pije, ale głowę to ma raczej słabą.

Ekwipunek: Ot, mała lutnia przypięta do pasa, mieszek z jakimiś miernymi oszczędnościami, na plecach łuk i kołczan ze strzałami… a, i marynarski nóż za cholewą lewego buta. A na szyi nosi łańcuszek z okrągłą przywieszką – pamiątką po matce.

Historia: Lucinda urodziła się w maleńkim domu na obrzeżach miasta… w sumie w tamtym miejscu, miasta dawno już nie było i zaczynały się lasy. Nic wielkiego. Jej ojciec był myśliwym, sprzedawał mięso i skóry podróżnym kupcom, a czasami jeździł i do miasta, by zarobić. Normalna sprawa, nigdy się jakoś nie przelewało. Aż pewnej nocy szanowna pani Voice zaszła w ciążę. Ach, jaka to była wielka radość dla jej męża! Tak się cieszył, że oto nareszcie urodzi się jego syn, jego dziedzic, na którego czekał całkiem długo. Przez całą ciążę swojej żony nie dopuszczał do siebie nawet najsłabszej myśli, że może urodzić mu się coś innego niż chłopiec i nawet nadał mu imię, kiedy wciąż znajdował się w łonie matki – nazwał go Luke. Aż nadszedł dzień rozwiązania...
To nie był dobry dzień. Poród przeciągał się, aż w końcu… w końcu się stało. Jak wielkie było rozgoryczenie, że zamiast upragnionego chłopca urodziła się dziewczynka. Zdrowa i silna, od początku wrzeszczała wniebogłosy, okazując prężne płuca. Ale nie była synem. A miała nim być. Ojciec nazwał ją Luką, a matka, chcąc nadać temu imieniu nieco wdzięczniejszego brzmienia, zmieniła je na Lucinda. Ale Luką i tak została.
Była wychowywana jak prawdziwy chłopiec, który urodził się tylko po to, by przejąć rodzinne majątki i polować, tak samo jak ojciec. Od najmłodszych lat ojciec wpajał jej zasady strzelania z łuku i uczył, również polowania i innych rzeczy które mogłyby być jej przydatne. Nauczył liczyć – by nigdy nie została oszukana – strzelać. Ale nie udało mu się wmusić w nią niczego więcej, bo Luka wolała bardziej kobiece zajęcia. Matka pokazywała jej jak szyć i zajmować się domowymi obowiązkami, wysyłała nawet, żeby nauczyła się czytać.
Ale Lucinda wciąż nie była chłopcem i tak naprawdę nigdy nie sprostała oczekiwaniom rodziców, mimo że starała się zachowywać jak młody mężczyzna. Mało tego, nawet zaczęła obwiązywać swoje piersi bandażem, kiedy tylko jej wyrosły i ścinała włosy, by jak najbardziej upodobnić się do syna, którego nigdy nie mieli. Wychowała się niby w całkowicie normalnej rodzinie, pozornie – tak z zewnątrz – otoczona rodzicielską troską i opieką, ale nie była do końca chcianym dzieckiem, a jej największą tragedią było to, że urodziła się w kobiecym ciele, czego długo nie mogła sama sobie wybaczyć. Nie miała również żadnego rodzeństwa, mimo wielu starań rodziców. Dlatego dziewczyna była święcie przekonana, że spędzi całe swoje życie w rodzinnym domu, zajmując się wszystkim tym, czym jej ojciec – nigdy nie brała nawet pod uwagę małżeństwa i nawet napawało ją ono wstrętem. Ot, żyła z pewnością, że chodzi w nim tylko o posiadanie dzieci, a tych nie lubiła całym sercem.
Kiedy Luka miała szesnaście lat, umarła jej matka – od zawsze był słabowitą i chorowitą kobietą, dodatkowo zaszła w ciążę mając lat trzydzieści – a wtedy jej ojciec postanowił wydać ją za mąż. Taka córka to nie lada ciężar przecież, nieważne jak pomocna by była. No cóż, Lucinda uciekła z domu, gdy tylko się dowiedziała. Błąkała się po mieście, sypiając w rynsztokach i próbując w jakiś sposób zarabiać pieniądze. I spotkała właśnie barda – starszawego mężczyznę – który pomógł jej i w zasadzie… wychował. Od niego nauczyła się mówić i rozwijała pod jego skrzydłami swoją charyzmę, nauczył ją grać na lutni i śpiewać. Spędziła z nim sześć lat, a później – tak jak każde dziecko – wyfrunęła z gniazda, by zacząć żyć na własną rękę… Nie idzie jej najlepiej, najgorzej też zresztą. Poza tym, fortuna przecież kołem się toczy, nie?

Pozostałe:
- jak sroka uwielbia i zbiera „świecidełka”;
- śpiewa po karczmach i opowiada w nich historie, czasami robi to na ulicy w nadziei, że może zauważy ją ktoś bogaty i zatrudni na stałe (nadzieja matką głupich, powiadają);
- gra na lutni i potrafi całkiem nieźle śpiewać, w końcu jest bardem. Ale częściej opowiada historie);
- nie znosi dzieci. Widząc jakichś gówniarzy biegających po ulicach od razu psuje jej się humor i stara się jak może, byleby przejść jak najdalej od nich, zupełnie jakby nosili jakieś ciężkie choroby;
- uwielbia zwierzęta, zwłaszcza koty, ale nigdy żadnego nie miała;
- potrafi polować i przeżyć w lesie bez większych problemów;
- jeśli już śpiewa pieśni albo mówi wiersze, to zazwyczaj są jej autorstwa;
- często włazi na dachy, żeby sobie popatrzeć na gwiazdy i pomarzyć.


Ostatnio zmieniony przez Luka dnia Pią Sty 03, 2014 7:12 pm, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry Go down
Dragon
Mistrz Ignis
Dragon


Funkcje : Główny Administrator
Liczba postów : 137
Join date : 13/11/2013

Luka Voice - czyli panna-bard, która zabija się o własne stopy! Empty
PisanieTemat: Re: Luka Voice - czyli panna-bard, która zabija się o własne stopy!   Luka Voice - czyli panna-bard, która zabija się o własne stopy! I_icon_minitimePią Sty 03, 2014 4:45 pm

Cytat :
biesiadować w lepszych miejscach. I grać, wiadomo, w końcu bardowie i minstrele są wszędzie!

po miejscach usuń kropkę, "i" z małej, a po grać zamiast przecinka daj kropkę.

Cytat :
T twierdzi, że normalny i trzeźwy bard

*Twierdzi (wkradła się spacja xD)

Cytat :
przez o brzmią nadzwyczaj prawdopodobnie

przez co brzmią nadzwyczaj prawdopodobnie

Cytat :
można zapomnieć, jak ona właściwie wygląd

można zapomnieć, jaki ona właściwie wygląd

Cytat :
Oczy też ma całkowicie normalane

Oczy też ma całkowicie normalne

Cytat :
w sumie w tamtym miejscu miasta dawno już nie było i zaczynały się lasy.

Przecinek po "miejscu"

Cytat :
Jej ojciec był myśliwym i sprzedawał mięso

zastąp "i" przecinkiem

Cytat :
umarła jej matka – od zawsze był słabowitą

umarła jej matka – od zawsze była słabowitą

Cytat :
Błąkała się po mieście, sypiają w rynsztokach

Błąkała się po mieście, sypiając w rynsztokach

Poza tymi drobnymi literówkami jest okej, jednak przeczytaj swoją kartę jeszcze raz i sama sobie sprawdź, czy aby na pewno wszystkie przecinki masz w porządku.

Luka Voice - czyli panna-bard, która zabija się o własne stopy! QNa1wve
Powrót do góry Go down
https://ariolandi.forumpolish.com
Luka
Bard
Luka


Liczba postów : 36
Join date : 02/01/2014

Luka Voice - czyli panna-bard, która zabija się o własne stopy! Empty
PisanieTemat: Re: Luka Voice - czyli panna-bard, która zabija się o własne stopy!   Luka Voice - czyli panna-bard, która zabija się o własne stopy! I_icon_minitimePią Sty 03, 2014 5:00 pm

Poprawione!
Powrót do góry Go down
Ekashi
Truciciel/Zielarz
Ekashi


Funkcje : Milczący Administrator; Masakrator KP
Liczba postów : 42
Join date : 13/11/2013

Luka Voice - czyli panna-bard, która zabija się o własne stopy! Empty
PisanieTemat: Re: Luka Voice - czyli panna-bard, która zabija się o własne stopy!   Luka Voice - czyli panna-bard, która zabija się o własne stopy! I_icon_minitimePią Sty 03, 2014 5:32 pm

Ja mam jeszcze tylko dwie malutkie uwagi:

Cytat :
Od najmłodszych lat ojciec wpajał jej zasady strzelania z łuku i uczył. Również polowania i innych rzeczy które mogłyby być jej przydatne.

Zamiast kropki między zdaniami, lepiej by wyglądał przecinek.


Cytat :
Wychowała się niby w całkowicie normalnej rodzinie, pozornie – tak z zewnątrz – otoczona rodzicielską troską i opieką, ale nie była do końca chcianym dzieckiem, a jej największą tragedią było to, że urodziła się w kobiecym ciele, czego długo nie mogła sama sobie wybaczyć. Nie miała również żadnego rodzeństwa, mimo wielu starań.


A tu dopisz tylko na końcu, ze wielu starań rodziców, bo wygląda to tak, jakby Luka się o rodzeństwo starała XD

Popraw to ale i tak dam Ci akcepta i możesz spokojnie grać. Daj mi znać jak poprawisz to zamknę temat.

Sooooł...

Luka Voice - czyli panna-bard, która zabija się o własne stopy! D3sHRQ9
Powrót do góry Go down
Luka
Bard
Luka


Liczba postów : 36
Join date : 02/01/2014

Luka Voice - czyli panna-bard, która zabija się o własne stopy! Empty
PisanieTemat: Re: Luka Voice - czyli panna-bard, która zabija się o własne stopy!   Luka Voice - czyli panna-bard, która zabija się o własne stopy! I_icon_minitimePią Sty 03, 2014 7:12 pm

To też poprawione!
Powrót do góry Go down
Sponsored content





Luka Voice - czyli panna-bard, która zabija się o własne stopy! Empty
PisanieTemat: Re: Luka Voice - czyli panna-bard, która zabija się o własne stopy!   Luka Voice - czyli panna-bard, która zabija się o własne stopy! I_icon_minitime

Powrót do góry Go down
 
Luka Voice - czyli panna-bard, która zabija się o własne stopy!
Powrót do góry 
Strona 1 z 1
 Similar topics
-
» Luka

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
Ariolandi ::  :: -
Skocz do: