Jak wszystko się zaczęło....
Świat ARIOLANDI na początku nie znał magii. Był zwykły i żyli tam ludzie, którzy nie wiedzieli nic na temat zaklęć i artefaktów, a z życiem codziennym radzili sobie za pomocą swoich umysłów. Ale około stu lat temu coś się zmieniło - pojawiła się plotka o grupie ludzi, która przemierza kontynent i posiada niezwykłe zdolności, które potrafi przekazać innym ludziom. Dopiero potem okazało się, że ci ludzie należą do magicznego zakonu, który nikt nie wie skąd się wziął, a przekazywać swoje zdolności mogą tylko swoim dzieciom, a na swojej drodze zostawiali wiele ciężarnych kobiet. Dzieci spłodzone przez magów, były zabierane przez czarodziei i dołączane do zakonu by tam się kształcić i uczyć korzystać ze swojej niezwykłej mocy.
Czarodzieje wędrowali tak długo, aż dotarli do miejsca na kontynencie, w którym było epicentrum magiczne Ariolandi i założyli tam swoje miasto HEATHLAND. Wspólnymi siłami swojej magii postawili w centrum miasta wieżę, która służyła za siedzibę dla przywódców czarodziei - Vermiculusa, Mistrza Ognia; Nigruma, Mistrza Ziemi; Albuma, Mistrza Powietrza i Caeruli, Mistrzyni Wody.
Pewnego dnia spokój magów został lekko zaburzony - do miasta przybyły bliźnięta o niezwykłej urodzie, od których czuć było niezwykle silną energię magiczną. Nazywali się Luxa - kobieta o pięknych jasnych włosach, w srebrzystej szacie -, i Tenebris - przystojny mężczyzna o kruczoczarnych włosach i szatach ciemniejszych od nocy. Zostali przyjęci z otwartymi ramionami w wieży magicznej przez Mistrzów Żywiołów, co okazało się największym błędem jaki mogli popełnić władcy miasta. Bliźnięta w swej perfidii zabawiły się Mistrzami Żywiołów i skłóciły ich z niezwykłą łatwością; nie musieli się nawet za bardzo wysilić, żeby doprowadzić do rozłamu zakonu magów. Czarodzieje podzielili się na cztery mniejsze zakony - Zakon Ognia (Ignis), Zakon Ziemi (Terrae), Zakon Powietrza (Ventus) i Zakon Wody (Aqua). Postawili cztery wieże w najdalszych zakątkach miasta, tak, żeby być jak najdalej od siebie i rozpoczęli wojnę o przejęcie głównej wieży magicznej, która znajdowała się w idealnym miejscu i wzmacniała moc czarów. Walka ta trwa do dziś, mimo że wieża już dawno rozsypała się w proch i pozostały po niej tylko podziemne korytarze.
Bliźnięta zniknęły tak nagle, jak się pojawiły i jedynym śladem po nich byli napływający do miasta czarodzieje magii umysłu i nekromanci, którzy byli ich potomkami.